Witaj internauto, oto twój numer IP 3.22.223.160 Dziś odnotowano 68 kliknięć na stronie.
   
 
  Forum
=> Nie jesteś jeszcze zarejestrowany?

Zapraszam do wypowiedzi na temat zbiorników ,rzek w Polsce jak i za granicą , wymianą doświadczeń ,opisywanie sprzętu i naszych metod związanych z wędkarstwem

Forum - Ebro-Caspe

Znajdujesz się tutaj:
Forum => Łowiska zagraniczne-dziś na rybach => Ebro-Caspe

<-Powrót

 1 

Dalej->


manonegra13
(60 postów dotychczas)
02.05.2011 19:09 (UTC)[zacytuj]
Przeniesiono z dnia 03.11.2010 16:22:24
Witam , po trzydniowej zasiadce na Ebro okolice Caspe która zaczeła się 10.10 2010r, pogoda była różna od deszczu , burz po upał , takie może być Ebro w tak krótkim czasie. Dojechałem do kolegów w sobotę i od razu pierwsze co wyrzucanie zestawów i lekkie nęcenie łódeczką Po rozłożeniu się i postawieniu namiotu kolega zauważył wspólnego znajomego z innego forum, więc wzięliśmy centralki i udaliśmy się z browarkiem porozmawiać... i tak gadu gadu a tu nagle centralka się odzywa u mnie , biegnę do wędki jakieś 100m , łapię za kij ale nic nie mogę zrobić ,wiedziałem już że to sum, hamulec wyje , przykręcam go powoli, zaczyna kończyć się żyłka , przykręcam więcej i nagle brzdęk i poszedł...Była adrenalina ale tylko przez moment, po tym wszystkim byłem zły na siebie że takie dziadostwo miałem na kołowrotku nie wymieniane od 2 lat. Do poniedziałku wpadło parę karpi u mnie i u kolegów , wszystkie po wyżej 10 kg największy miał 15,500 kg , także popływałem z kolegi tatą trochę łódką z spinem w efekcie czego złowiłem trochę sandaczy ale tylko jeden wymiarowy i sum który mi ładnie przetestował kijek , ale się wypiął , ogólnie wyjazd zaliczam do bardzo udanych który mnie dużo nauczył , proszę o ocenianie ile cm dla karpików bo aparat ucina jak zawsze
ten miał jak dla mnie 82cm i 12,200 kg

ten 84cm i 13,100 kg

ten miał 97 i 15,500 kg

Wszystkie karpie i branie sumowe miałem na pellet bull truskawkowy z anacondy.
manonegra13
(60 postów dotychczas)
02.05.2011 19:21 (UTC)[zacytuj]
W wielki piątek umówiłem się na Ebro z znajomymi , wiedząc że pogoda nie będzie rozpieszczała nie odpuściłem. Zajechałem o 7 rano deszcz lał nie miłosiernie, do 10-tej przesiedziałem w aucie z kumplami którzy na mnie czekali , około 10 tej trochę przestało lać więc zacząłem się rozkładać z sprzętem, wieczorem już się wypogodziło. Koledzy którzy byli już po jednej nocce połapali parę karpi ale nic powyżej 15kg. Po rozłożeniu sprzętu, wywiezieniu markera , zestawów i zanęceniu nie minęło pól godziny i już był pierwszy misiek na mojej macie 12kg, tak do wieczora wpadły jeszcze dwa podobne. Kolejny dzień z rana wybrałem się pospiningować, wpadł mi sandacz 56cm i po nim karp na spining około 7kg! ale to była jazda hahaha karp był prawidłowo zapięty , nie pod haczony,kumpel nagrał film ale jeszcze nie mam. Ogólnie zasiadka udana jakby nie deszcz ale miłe towarzystwo nadrobiło wszystko , u mnie największy karp był 90cm i 15kg i sandacz 56cm , koledzy połapali lepiej bo wpadły dwa karpie po 19kg , ale to dopiero początek sezonu

manonegra13
(60 postów dotychczas)
23.05.2011 19:17 (UTC)[zacytuj]
Na zasiadkę wybrałem się w sobotę z samego rana , do pokonania jak zwykle 200km do miejscówki w Caspe , po drodze zabrałem kolegę Janusza i tak o koło godziny ósmej byliśmy na miejscu. Zmartwiłem się gdy zobaczyłem moją miejscówkę zajętą i że karp się trze bo wiedziałem iż będzie miało to na brak brań, zaczęliśmy szukać innej miejscówki co było bardzo trudne gdyż było bardzo dużo wędkarzy. Po znalezieniu miejsca ustawiliśmy marker i zaczęliśmy nęcić peletem kukurydzą i kulkami za pomocą łódeczki potem zostało już tylko rozłożyć kije i czekać. Czekaliśmy i czekaliśmy a sygnalizatory nie wydały z siebie żadnego dźwięku , zmienialiśmy przynęty co i tak nie przynosiło żadnego efektu , między czasie dojechał jeszcze kolega Sławek. Pierwsze branie i ostatnie nastąpiło u mnie o godzinie 3-ej nad ranem czego efektem był sum który szedł jak taran po zestawach kolegów obok , po około 45 minutach sum z 4-oma zestawami kolegów i dwoma markerami wyłonił się przy brzegu i zszedł do dna gdzie zamurował i nie szło go oderwać od dna ,w tym czasie juz koledzy którzy maja juz doświadczenie w tych sprawach wskoczyli na ponton by go oderwać od dna , okazało się iż dociążenie który użyli sąsiedzi do ustawienia markera zaklinowało się w kamieniach na dnie co spowodowało iz nie mogłem ruszyć kolosa ale koledzy sprawnie odhaczyli dociążenie i sum wyłonił się na powierzchnię gdzie potem Sławek przejął go gołą ręką za paszczę co spowodowało u niego rany o dtarki suma. Tym razem sum i ja mieliśmy równe szanse , plecionka, kij i kołowrotek zdały egzamin na pięć adrenalina była niesamowita bo to pierwszy mój sum powyżej 50cm co do zdjęcia z miarką to jest bardzo trudno zrobić zdjęcie takiemu kolosowi ,gdy był mierzony miał 211 cm ale zdjęcie obcięło.
Była to jedyna ryba na naszej zasiadce a i w pobliżu też nic się nie działo , także zauważcie iż Ebro też potrafi zaskoczyć.



Tematy łącznie: 26
Posty łącznie: 68
Użytkownicy łącznie: 9
Obecnie online jest (zarejestrowanych użytkowników): Nikt crying smiley
 
Losowe zdjęcie galeri
 
 
trwa inicjalizacja, prosze czekac...darmowe gry online
 
Na szpulę w moim kołowrotku można nawinąć metrów żyłki o średnicy mm

W takim razie chcę policzyć ile metrów żyłki o średnicy mm można nawinąć na moją szpulę.

 
trwa inicjalizacja, prosze czekac...Gry ONline
Kontakt GG 10142336
 
 
Stronę odwiedziło już 30565 odwiedzającytutaj!
free counters Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja